Trans dzieci, blokery hormonalne i zmiana płci u dzieci i nastolatek to ciemna karta medycyny.

Opublikowano przez

Myślicie, że takie rzeczy tylko na zachodzie? W Polsce w szarej strefie, bez regulacji prawnych też podaje się dzieciom hormony, blokuje ich dojrzewanie i je nieodwracalnie okalecza. Dzieje się to u Nas – w kraju, który podobno jest taki zacofany i konserwatywny, a dla postępowców to przecie szyt przebudzenia.  Niestety prawda jest taka, że transowanie dzieci jes zacofane i konserwatywne, bo opiera się na stereotypach płciowych i zmusza dzieci, które się im wyłamują do wiary, że są inne płci niż są.

Ofiarą ideologii trans padają dzieci nonkonformistyczne płciowo.

Dziewczynki nielubiące sukienek i bawiące się samochodzikami, chłopców wolący towarzystwo dziewczyn, lalki i kolor różowy przekonuje się, że skoro nie lubią stereotypowo męskich lub żeńskich rzeczy to są innej płci niż są w rzeczywistości. Wmawia się km, że mają magiczną trans tożsamość, która zmienia ich płeć, sprawiając, że ciało nie pasuje do ich mózgu. Diagnoza transseksualizmu opiera się niestety na stwierdzeniu czy ktoś w dzieciństwie był stereotypowo jakiś (bardziej kobiecy/męski) oraz na ustaleniu wewnętrznego poczucia płci (które też oparte jest tylko o stereotypy i o niechęć do ciała i narzuconej społecznie roli płciowej). Jest to ślepy zauek psychiatrii i jestem pewna, że zapisze się w historii jako ciemna karta medycyny podobnie jak lobotomia.

Młodzież nastoletnia, która czuje naturalny dla dojrzewalnia dyskomfort związany z dojrzewaniem ciała, budzeniem się seksualności – często nieheteronormatywnej czy młodzież będąca w spektrum autyzmu, gdzie rozumie się rzeczy dosłownie – setki aktywistów, influencerów i edukatorów przekonuje, że medyczna zmiana płci to świetny, jedyny słuszny i „ratujący życie” sposób na pozbycie się dyskomfortu i bycie „naprawdę sobą”. Manipuluje się ludźmi w imię nowej gałęzi kapitalistycznego wyzysku ludzkich pragnień. Jest to moda, trend podszyty chęcią zarabiania i realizowania fantazji oraz sposób na zarabianie na nieszczęśliwych młodych ludziach, którzy stają się pacjentami do końca życia.

Na grupach dla rodziców w Polsce, można znaleźć polecenia klinik, gdzie za pieniądze można nieodwracalnie okaleczyć dzieci w imię transgenderyzmu(!). Nikt z tym nic nie robi, bo konserwatyści w większości nie rozumieją co się dzieje lub są skłonni przyjąć konserwatywny model płci opartej o stereotypy i „wewnętrzne poczucie” czy „duszy uwięzionej w złym ciele”, a liberalna strona jest moralnie zaszantażowana, zmuszona agresją aktywistów do akceptowania wszystkiego, bo każda krytyka jest nazywana transofobią i wiąże się z nagonkami, więc liberałowie, lewicowcy i poprawni politycznie centryści panicznie boją się naznaczenia przez aktywistów i łykają propagande aktywistów bez żadnych obiekcji.

Nie ma rzetelnych dowodów, że transowanie dzieci jest skuteczne długofalowo w pomaganiu ich psychice, część krajów jak Szwecja czy Finlandia się z tego wycofują, a jednak wciąż w wielu krajach zachodnich oraz u nas funkcjonuje mit jakoby dało się „zastopować” dojrzewanie, aby młoda osoba mogła sobie „wybrać płeć w przyszłości”, a teraz żyć wedle tego jak chce biorąc hormony, które na zawsze zmieniają ciało. Dziecko ma wybrać i decydować o czymś tak ważnym jak własna płodność i wygląd ciała w przyszłości, dziecko, któremu nie pozwalamy nawet głosować czy samodzielnie podejmować kluczowych decyzji o życiu.

Jest to nieprawdą, iż zastopowanie dojrzewania i podawanie hormonów płci przeciwnej jest neutralną pauzą, bo jest to nieodwracalna ingerencja, która zmienia na zawsze ciało i umysł humując jego naturalny rozwój. Takie rzeczy powinny być zarezerwowane dla osób dorosłych, ukształtowanych w pełni i świadomych licznych konsekwencji dla zdrowia jakie niesie przyjmowanie hormonów płci przeciwnej i ubezpłodnienie.

Jak wiemy dzieci marzą o różnych rzeczach, ile z nas chciało być piratami, księżniczkami czy wróżkami w dzieciństwie? Dzieci nie rozumieją świata i jest winą rodziców, psychologów, psychiatrów i lekarzy opętanych wizją ezoteryki płci i medycznych eksperymentów w jej imię i nie bójmy się tego słowa ideologii, która agresywnie została przepchnięta do niektórych gałęzi nauki przez aktywistów, że nie chcą i nie umieją dać dzieciom podstaw i poczucia bezpieczeństwa do swobodnego i naturalnego rozwoju ciała i psychiki.

Dysforia u dzieci w większości przypadkówi mija, niepokój związany z ciałem też, nie jest prawdą, że dzieci zabijają się bez operacji zmiany płci – aktywiści rozmyślnie kłamią i powtarzają kłamstwa, aby szantażować opinie publiczną, rodziców i lekarzy, a do tego promują wśród młodzieży zachowania suicydalne, łamiąc wszelkie zasady mówienia i edukacji w temacie i zamiast uczyć jak rozwiązywać wewnętrzne konflikty i radzić sobie z dyskomfortem jaki serwuje życie w naszej cywilizacji proponują młodzieży szantaż moralny i wątpliwej jakości procedury medyczne okaleczające ich dorastające ciała.

Przeczytajcie list otwarty dotyczący endokrynologii dziecięcej, który pochodzi z Australii, w razie czego można użyć automatycznego tłumacza, nie zrażajcie się, że jest po angielsku, tłumaczy tam dlaczego transowanie dzieci i młodzieży jest niebezpieczne i nie powinno mieć miejsca.

Link do listu otwartego do australijskich lekarzy.

Tu zaś z polskimi napisami (można ustawić na YT) film o zjawisku oneset gender disphoria, wypowiadają się w nim osoby skrzywdzone w młodości, lekarze i naukowcy:

Link do czteroczęściowego filmu o nagłej fali dysforii u nastolatek

One comment

  1. Każda epoka generowała określone patologie. Tyle, że nie zawsze mówiło się o tym powszechnie. Za czasów peerelu rozpijano społeczeństwo. Matki wyjeżdżały na zachód. Opieka nad dziećmi spadała na dziadków czy ciotki. Do tego pojawił się kościół ze swoją ideologią w myśl której seks sprowadzano do kategorii grzechu. Do czego doprowadziła ta mieszanka to temat na doktorat.

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.