Hejt w internecie – zjawisko społeczne o charakterze poniżającym obserwowane w internecie. Według słownika języka polskiego jest to obraźliwy i zwykle agresywny komentarz internetowy lub mówienie w sposób wrogi i agresywny na jakiś temat lub o jakiejś osobie. (Wikipedia.pl)
Cancel culture – kultura anulowania lub kultura unieważnienia to nowoczesna forma ostracyzmu, w której ktoś zostaje wyrzucony z kręgów społecznych lub zawodowych – czy to w Internecie, w mediach społecznościowych, czy osobiście. (tłumaczenie z Wikipedia.com)
Nie mieszajmy tych pojęć.
Cancel culture to nie hejt.
Hejt towarzyszy cancelom, ale nie każdy hejt kończy się cancelem. Cancel to specyficzne wielopoziomowe zjawisko.
Cancel to ostracyzm społeczny i często zawodowy połączony z linczem, ma fatalne skutki dla osoby, która jest jemu poddawana. Niszczy psychicznie, ekonomicznie, skazuje człowieka na społeczne wygnanie czyniąc z niego „trędowatego”, czasem na wiele lat.
Każdy, kto stanie w obronie ostracyzowanej osoby „zaraża się od niej” i może paść ofiarą anulowania lub hejtu. Wzmaga to poczucie osamotnienia i bezbronność ofiar zjawiska cancel culture.
Poprzez zagrożenie przemocą i ostracyzowaniem zastarsza się sojuszników i osoby w jakikolwiek sposób wspierające anulowaną i jej przychylne.
Cancel sprawia, że jego ofiara czuje się samotna, zawstydzona, czasem skończona. Doprowadza to często do totalnych kryzysów psychicznych, z których jednak można wyjść, jako i ja wyszłam. Nie dajcie się. Proście o pomoc profesjonalistów, jeśli jesteście w takiej sytuacji.
Dla cancelowanej często każda działalność, nawet w innych tematach jest utrudniona, bo ostracyzm obejmuje nierzadko wszystkie sfery życia, nawet osobistego.
To tak jakby każdy krok stygmatyzowana cancelem robiła z wielką żelazną kulą u nogi, której nie jest w stanie się pozbyć, często musi budować od nowa na zgliszczach.
Warto uświadomić sobie z jaką trudnością mierzą się osoby, które mimo canceli dalej działają publicznie. Tego wysiłku nie widać z boku, ale jest on nieporównalny z wysiłkiem jaki muszą podejmować osoby, które doświadczają samego hejtu. Byłam w obu sytuacjach, wiem co mówię.
Za wyznaczoną do anulowania chodzi zgraja opętanych ideą usunięcia jej z życia publicznego, którzy uważają ją za problem i nękają, aby zrezygnowała z wypowiedzi i jakiejkolwiek działalności.
Takie anulowanie przejawia się w cyberprzemocy, mobbingu w miejscu pracy/działań albo w towarzyskim wykluczaniu, rozsiewaniu toksycznych plotek mających na celu zniszczyć jej reputację i wykluczyć z grupy.
Do tego jest persona non grata, odwołuje się jej zaproszenia, każdy występ wiąże się z dodatkowym stresem związanym z walką o to, by go nie odwołano, często publicznie się ją lży, a funkcjonalna łatka fobki czy inna pozwala na przemoc wobec niej bez społecznych konsekwencji – w końcu cel, który uświęca środki – to usunięcie jej z życia publicznego.
Cancel culture to nie sam hejt, to coś więcej, coś innego, dużo cięższego i bardziej złożonego.
Jeśli chcesz pomóc ofierze cancelu – nie przykładaj ręki to stygmatyzowania, nie wstydź się jej, nie wykluczaj, pomóż jej istnieć w przestrzeni publicznej, pomóż nawiązywać współprace, nowe kontrakty, daj jej głos, by powiedziała o swoim doświadczeniu i publicznie solidaryzuj się z nią.